sobota, 24 grudnia 2016

Wesołych Świąt

Wesołych świąt kochani!
Cieplych i rodzinnych świąt.
Życzę Wam zrowia, pomyślności, weny dla piszących, pelnych magicznych chwil. Wesolych :*
0011izabela0011

sobota, 10 grudnia 2016

Rozdział XXII Nieznajomy

Rano, godzina 13.00. Czekaj co ? Rzadko śpię do południa. Ał, jak mnie łeb boli. Po co ja piłam. Nagle usłuszałam najgorzy dźwięk w życiu. SMS


NIEZNAJOMY:
Cześć piękna! Jak po imprezie?

Kto to jest do cholery? Co ja robiłam? Ostatnie co pamiętam to jak czerwonowłosy śmiał się ze mnie. Ale on zawsze się ze mnie śmiał, więc przywykłam. Co mam odpisać? Czy wogóle mam odpisywać?
Zaryzykuję.

ALLY:
Chyba dobrze. Kim jesteś ?

NIEZNAJOMY
Nie pamięta mnie księżniczka?

ALLY
Nie? A powinnam?

NIEZNAJOMYEch.. Myślałem, że tak bardzo cię nie upiłem. Nathan,miło poznać. Coś Ci mówi?

Yyyy... Co ja mam mu odpisać? Że się upiłam i nic nie pamiętam. Może jednak przestanę już z nim pisać. Tak to dobry pomysł. A teraz powinnam zająć się kacem. Zeszłąm na parter. Chłopaków nie ma. Jak zawsze. Zrobiłam sobie jajecznice z chlebą. Nie przepadam za jajkami, ale tym razem są pyszne. Po zjedzeniu znalazłam jakieś proszki na ból główy. Jak je łyknełam poszłam od razu do łazienku. Zimny prysznic, to jest to! Leżąc do wieczora przed telewizją, oglądając jakiś film, usłyszałam dźwiek telefonu. Ruszyłam dupę do pokoju. Ciekawe kto to? Roza odpada, Lysander też, a Kastiel tym bardziej. Ethan jest u Emily, więc wątpie, żeby to był on. Może Wally? Mam nadzieję, że to nie ten nieznajomy. Patrząc na ekran, wykrakałam!

NIEZNAJOMY:
Księżniczka żyje ?

Zaczełam się go powoli bać, ale postanowiłam ponownie zaryzykować. Ciekawe co z tego wyjdzie.

ALLY:
Może.

NIEZNAJOMY:
Ty żyjesz?! 

ALLY:
Może.

NIEZNAJOMY:
Jesteś zła?

ALLY:
Może.

NIEZNAJOMY:
Co Ci?

ALLY:
Nie znam Cię.

NIEZNAJOMY:
Nathan jestem.

ALLY:
Ally.

NATHAN- NIEZNAJOMY:
Nie mam jeszcze sklerozy :')

Popisałam z nowym znajomym-nieznajomym Nathanem dość długo. Polubiłam go. Po wieczornej toalecie rzuciłam się od razu do łóżka. Sprawdzając jeszcze durne strony dostałam kilka sms-ów.

NATHAN:
Dobranoc, księżniczko :)

ROZIA<3
Erotycznych. Mam dla ciebie nowe ploteczki <3

CZERWONA MALPA KASSI:)
Musimy pogadać! Branoc, rybko

_________________________________________________________________________________
NIE SPRAWDZONY! Nowiutki rozdział ląduje wasze ręcę. Podczas przerwy, coś na skrobię, ale w styczniu wracam. Mam nadzieję na dłużej <3 

P.S. Poprawiam rozdziały od nowa! ( Aktualnie są poprawione 4)




czwartek, 11 sierpnia 2016

Rozdział XXI Zaszalejmy

Hej stary, oo nowa laska?- odezwał się jakiś czarnoskóry chłopak
-Dajan, zamknij się- odezwał się rudy- To moja przyjaciółka.
- Tak, tak. Wmawiaj sobie- odezwał się chłopak- Dajan jestem.
- Ally- w końcu się odezwałam.
- Ally, ładne imię.
-D-dz-dzięki.
- No nie bądź tak nieśmiała.- zaśmiał się Dajan.
-Zostaw ją- odezwał się mój przyjaciel.

Chłopak oddalił się od nas. Po spytaniu się Kastiela, po co tu przeszliśmy, usłyszałam, byśmy się pobawili. Po prostu super. Tak, nie jestem typem osoby chodzącej na imprezy. Wolę spędzić czas w domu. Skoro tu jestem, chyba mogę się pobawić. Jakaś dziewczyna, w bardzo skąpym ubraniu, podała mi drinka. Mocny był, nie powiem.


***

Kilka godzin później


Wypiłam jeszcze kilka drinków. Kilka... kilka... Dobra było tego więcej niż kilka. Po pięciu przestałam liczyć. Aktualnie tańczyłam z jakimś blondynem. Nie powiem, niezła z niego dupa. Piliśmy i tańczyliśmy chyba przez całą noc. A jak nie całą to z kilka dobrych godzin. Podczas gdy chłopak przebywał w toalecie, chyba, poczułam czyjeś łapska na moich biodrach. Szybkim tempem odwróciłam się o 180 stopni. Właścicielem tych łap okazała się ta pie... to znaczy Kastiel. Coś do mnie gadać, ale nie zrozumiałam, bo skupiam się na jednorożcu nad jego głową. Małpa pociągnęła mnie za sobą. Z tego, co zobaczyłam to jego pojazd, którym tu przyjechaliśmy. Już kierowała się do tej maszyny zła. Gdy chłopak mnie złapał i przyciągnął do siebie bliżej.

-Gdzie piękna się wybiera?
-Na maszyna zła.
W tym momencie Kastiel wybuchł śmiechem.
-Maszyn zła, powiadasz?- pokiwałam głową- No to księżniczko pojedziemy samochodem.
-A co z maszyną zła?
-Odbiorę ją później.

Z jakieś pół godzinny później, może więcej, może mniej, byliśmy pod moim domem. Chłopak uparł się, że odprowadzi mnie pod drzwi. Mówiłam mu, że nie trzeba, ale Pan Wszystko Wiem Idealnie twierdził, że jestem pijana i trzeba. Pod samymi drzwiami chłopak szepnął w stylu,,I tak tego nie będziesz pamiętać” i wbił się w moje usta. Nie wiem, dlaczego odwzajemniłam. Nie trwało to zbyt długo. Po tym pocałunku chłopak odwrócił się i odszedł. A mi się urwał film



_____________________________________________________
NIE SPRAWDZANY!

YYYY... Cześć wszystkim ! Dawno mnie tu nie było. Ale jeszcze dziś lub jutro biorę się za kolejny rozdział. Więc powinniam się z nim szybko uwinąć. Buziole.

sobota, 18 czerwca 2016

Rozdział XX Pan Wagarowicz nie chce spóźnić do szkoły


-Wsiadaj, podwiozę Cię- powiedziała ta ruda małpa.



Patrzyłam się na niego jak głupia. On przyjechał po mnie motorem. Motorem!

-No co się tak głupio patrzysz? Zaraz się spóźnimy
-Czy ja się przesłyszałam? Pan Wagarowicz nie chce spóźnić się do szkoły?
-Jesteś głupia? Kto powiedział, że jedziemy do szkoły?
-Ani by gdzie chcesz jechać?
-Dowiesz się na miejscu. No, wsiadaj!
-Yyy... no okej

Gdy chłopak założył mi kask i wytłumaczył, dlaczego on go nie potrzebuje. Będąc już na tej „bestii” przytuliłam się, najmocniej jak umiałam, do Kastiela. Usłyszałam cichy śmiech tej rudej małpy. Po paru minutach jazdy rozluźniłam się, ale jednak nadal dość mocno trzymałam Kastiela. Jazdy może nie będę wam opisać. Zostanie to nudną tajemnicą. Pół godzinny później byliśmy pod jakiś budynkiem, którego nie znam. Czerwonowłosy pomógł mi zejść.

- Czemu tu jesteśmy?
-Nie gadaj, tylko chodź- nie powiedział, tylko warknął.

Po jego głosie wolałam się nie odzywać. Szłam szybkim tempem za chłopakiem. Kastiel wszedł do budynku, a ja, zanim. Weszliśmy do jednej sali. Oprócz nas znajdowali się tam kilka ludzi i alkohol... Dość głośna muzyka, której nie było słyszeć na zewnątrz. Z osób rozpoznałam tam Lysandera i Rozalie.

- Hej stary...
_________________________________________________________________________________
Witam, witam. To znowu ja ( a niby kto XD) Oddaje wasze ręce kolejny rozdzialik. Mam nadzieje, że się podoba.


sobota, 28 maja 2016

Rozdział XIX Lolli Lolli



Znowu budzik! Nie pytajcie czemu mam ustawioną koreańską piosenkę. Trzeba szykować się do szkoły. Tak dobrze słyszeliście, do szkoły. Dzisiaj poniedziałek, niestety. Pewnie spytacie co z niedzielą? Nic ciekawego się nie działo. Oprócz mojego rozpaczania, ale Wally i Ethan szybko poprawili mi humor. Ale wracając do teraźniejszości. Musiałam doczłapać się do szafy. Choć może wydaje się, że jestem bardzo dziewczęca, prawda jest inna. Mało przykładam się do ubrań. Mama poradziła mi, że bym wieszała niektóre rzeczy kompletem, w taki sposób nie mam problemu z ubraniami. Ale dzisiaj chwyciłam pierwszą lepszą rzecz. Los mnie dzisiaj chyba lubi. Bo trafiłam na swoją ulubioną czerwoną koszule w kratę. Dobrałam do tego czarną bokserkę i tego samego koloru spodnie. Szybko nałożyłam korektor i lekko wytuszowałam rzęsy. Nie lubię mieć tapety na twarzy. Dobra, bo się jeszcze za bardzo rozgadam. W kuchni zrobiłam sobie płatki, rano nie jestem kreatywna. W między czasie przyszedł sms od Kastiela.

CZERWONA MALPA KASSI:)
Mała jesteś jeszcze w domu ?

ALLY
No jeszcze jestem

CZERWONA MALPA KASSI:)
Gites 

ALLY
Co chcesz ?

CZERWONA MALPA KASSI:)
Będę za 10 minut 

O co chodzi temu człowieku? Dobra jeżeli nie poczekam to nie zrozumiem. Ogarnęłam się już do końca, w tym momencie dostałam wiadomość, że mam wychodzić. Po zamknięciu drzwi, zobaczyłam tą małpę na motorze. Gdy byłam blisko jego, powiedział

-Wsiadaj, podwiozę cię 


__________________________________________________________________________
Hej, wiem dawno mnie było, ale już jestem. Nie wiem kiedy dokładnie pojawi się kolejny rozdział, ale obiecuję jak najszybciej. Miłego wieczorku :*

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Special: Album od Rozalii

Po zobaczeniu zdjęć rodzinnych miałam łzy w oczach. Jednak nadal jestem wrażliwa. Ale dość płaczu, czas na drugi. Od Rozalii. Zaczynamy !

 " Wspólne wakacje z przyjaciółmi ( czyt. wycieczka szkolna nad morzem) Chyba wiecie kto na zdjęciu ;) "

"Kolejna wspólna fotka , jubilatko :)
Żeby zostało tak na wieki. Kocham :*
                                             Rozuś "
 







"Białowłosi wariaci, nic ująć, nic dodać"

 "Gargamerze! Smerf na mojej ulicy. Ally pierwszy raz zafarbowała całe włosy, przedtem był to tylko naturalny lub kolorowe końcówki" 


"Tego nie pamiętam. Ale słodkie, Zgadujcie kto na zdjęciu ! "


"  Kolejna wycieczka z wariatami "


"To nie Rozalia! To Ally Evans, przed wyjazdem do Polski, Farbowała się wtedy z Alexy'm. Nie pytajcie czemu biały. Sama nie wie "

SPECIAL: Album rodzinny

No co robić w niedzielny wieczór. No tak Wally jest u znajomych, a Ethan u Emily. Chociaż oni są szczęśliwi. A co ze mną? Mam najlepszych braci, kuzyna, przyjaciół i JEGO. Dobra z tym ostatnim to żartowałam. Ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni. Mam już dość narzekań białowłosej Rozalii. Z tego wszystkiego znalazłam się na strychu. Nie pytacie. Szperając po nim, znalazłam karton z dwoma książkami. Chyba. Od razu pobiegłam z nimi do pokoju. Gdy byłam już na łóżku, okazało, że są to dwa albumy. Jeden rodzinny, a drugi od przyjaciółki. Dała mi go na urodziny przed wyjazdem. Już wiem co będę dzisiaj robić. Zacznijmy od tego rodzinnego.



Ślub rodziców. Ciocia mówi, że byli przesłodką parą 










 Mała Ally, mama lubiła jej robić zdjęcia

 Pan Evans z małym Wally'ym


Gdy Wally zrobił pierwsze kroki, a zrobił to najpóźniej z całej trójki, rodzice byli z niego dumni i musieli zrobić maluchowi zdjęcie



 Ethan i Ally podczas spaceru. Przesłodko co nie? A tak naprawdę chłopak uczył się wyrywać laski, a ofiarą była własna siostra
 Wally wraz z siostrą zawsze wiedzą jak ustawić się do zdjęć



niedziela, 17 kwietnia 2016

URODZINY *_*

*ZA GODZINĘ WAŻNY MOMENT *
*17.06.2016, Polska *




*18.06.2016 *

Olciak jestem - ktoś czytał moje posty z 2014? 
Bo to był ten pierwszy jak zakładałam bloga,
Rok później jak wracałam do domu postanowiłam spróbować swoich sił w pisaniu opowiadania,
Pomysł na historię powstał gdy wracałam z kościoła,
Ally Evans i jej cała przygoda,
Dziś są drugie drugie urodziny bloga
Bez którego nie wyobrażam sobie życia.
Dzięki temu opowiadaniu poznałam dość ciekawych ludzi :*
Nauczyłam się wiele oraz dziękuję za ponad 16 tys wyświetleń


Kończę już z moją słabą poezją, ale dziękuję wam za dwa fajne lata spędzone z tym blogiem. Dziękuję za wszystkie odsłony i komentarzem. To że czekaliście za rozdziałem, a zdarzało się to dość często. jeszcze raz DZIĘKUJĘ, ŻE ZE MNĄ WYTRZYMUJECIE 
Buziaki :*****
Wasz 0011izabela0011 

Rozdział XVIII Rodzinne tajemnice

A sms był od Nataniela.

NATANIEL:)
,, Hej, moglibyśmy się spotkać w poniedziałek na długiej przerwie w bibliotece"


To jest dość dziwne. W szkole prawie rzadko rozmawiamy. Fakt był moim przyjacielem. Nawet dość dobrym. Ale teraz to dobry kolega, były przyjaciel czy jakoś tak . Odpisałam mu, że okej. Poszłam się ostatecznie ogarnąć. W międzyczasie znowu usłyszałam dźwięk telefon, czyli sms. Pewnie znowu Nataniel. Moje ''szybkie'' ogarnięcie trwało tak z około pół godziny, może więcej. No, ale sorry uwielbiam siedzieć w wannie. Po dokładnym umyciu twarzyczki przypomniałam sobie o sms-esie. Wytarłam ciało i ubrałam swoją ulubioną piżame składająca się z spodenek i męskiej koszuli, ktora zabralam Wally'mu albo Ethana. Dokładnie nie wiem czyja to była, bo maja duzo takich samych bluzek czy krawatów. Gdy w końcu opuściłam lazienkę, walnełam się na łóżko. Jedną ręką sięgnełam po telefon. Kiedyś mama wspomniała, że się uzależnie i chyba miała racje. Bez telefonu nigdy nie wychodze, tak samo jest z muzyką. Myśl o matce znowu posmutniałam, czy teraz jak zawsze o niej wspomne lub o ojcu zawsze chciała ryczeć w poduszkę, bracia jakoś lepiej to znoszą. Albo udają. Nie dosc, muszę być twarda, a nie tak jak przed ich rozwodem, wrażliwą, bezbronną dziewczynką. W sumie rodzice nigdy nie brali rozwodu, byli w seperacji. Mama zawsze była ambitna i z tym chciała wyjechać z rodzinnego kraju, ale z tata nie przepadał za wielkimi zmianami. Czasem nie wiem jak oni się dobrali. Tata mowił , że byli przyjaciółmi od podstawówki, podobnie jak ja z Kastielem. Jakoś się zaczynał od kwiatów, niezapominajek, bo mama je uwielbiala i od wspólnych kolacji. Zawsze chciałam przeżyć podobną historie z tym jedynym. Tata nigdy nie zdradził matki, a mama nigdy ojca. Podczas mojej i jej wyprowadzki wydziałam jak za nim teskni , bracia mowili , ze podobnie było z nim. Dobra skończą zadreczać się wspaniałymi wspomnieniami, bo zaraz cały dom będzie w moich łzach. Wróćmy do telefonu. Okazało ze nadawcą była czerwona małpa

CZERWONA MALPA KASSI:)
Już po dobranockach, wiec pewnie spisz. Dobranoc mała rybki:*

No tak było już po pierwszej.

__________________________________________________________________________________
ZYJE, przepraszam, prawie jak zawsze. Brak wene, a nie chce pisać na sile. Życzę wszystkim tym co do środy maja egzaminy. Trzymaj kciuki :* Sama mam próbne :( Co sądzicie o rozdziale ?
PS. Tak wiem są błedy. Poprawie to. Kiedyś :)





środa, 16 marca 2016

Rozdział XVII Czuje się jak na spowiedzi

- No to opowiadaj jak było na " spotkaniu " z Kastielem - spytała bialowłosa
- No ale co ja mam Ci opowiać, było-przerwała mi
- Nawet mi nie mów jak na przyjacielskim spotkaniu, bo na pewno nie jak na wyjściu  z chłopakami. No to mów gdzie Cię zabrał? Co robiliście?  Czy ..
- Roza stop! Dobra widzę, że mi nie odpuścisz. Zabrał mnie do parku, siedzieliśmy nad rzeką i ..
- Do parku na pierwszą randkę? Jak romantycznie - spojrzałam na nią piorunocym wzrokiem, co odrazu zobaczyła - No co? Wygląda na typowego Bad Boy'a, a w środku taki romantyczny, mhmm- w tej chwili wyglądała jak typowa marzycielka.
- Ej pamiętasz, że masz chłopaka ?
- Czy ty mi właśnie próbujesz wmówić, że nie pamiętam, że jestem z najlepszym chłopakiem na świecie ?
- Oczywiście, że nie! - zaczęłam się śmiać. Ludzie będący w kawiarni spojrzeli na mnie dziwnie, ale od razu wrócili do swoich spraw.
- A były jakieś całusy , seksy?
- Roza!
- Co ? Upewniam się, bo nie chce być jeszcze ciotką.

Ja się pytam czy na serio z ta dziewczyna w stu procentach w porządku. Do naszego stolika przyszła w końcu Chloe z dwoma kawami i herbata dla mnie. W skrócie nie nawidze kawy. I zaczął się prawdziwy plotki. Chloe opowiadała co u niej w szkole, że kapitan druzyny koszykarskiej, Dajan zerwał z swoją dziewczyną i chce go już poderwać. W sumie dobrze, bo bałam się, że jest innej orientacji. Nie żebym była w jakism stopniu nie tolerancyjna. Jestem bardzo, nawet za bardzo. Tylko nie wyobrażam sobie różowlosej z dziewczyną. Roza opowiadała gdzie ją Leo nie zabrał. Lubię go, ale moim zdaniem czasami za bardzo rozpieszcza dziewczynę. Ale to ich związek. Podczas naszej pogawędki usłyszałam kilka ciekawych plotek. Może kiedyś wam zdradzę.

- Rozuś, dlaczego Alexy nie poszedł z nami?
-Napisał mi rano, że źle się czuje czy cos w ten rodzaju.
-Aha.
-A czemu pytasz? - tym razem odezwała się Chloe
-O tak o.
- Brakuje Ci go? - spytała jakoś z smutkiem głosie
-Jej bardziej brakuje Ka...
- Roza! - uderzyłam ją w ten głupi łeb.
-Ałć- zaczęła się masować po głowie. - Możesz mnie nie bić.

Jeszcze kilka minut siedziały sny w tej kawarience. Potem znowu weszliśmy do jakiś sklepów, bo dziewczyną cos brakowało albo zobaczyły. W między czasie w kieszeni od spodni poczułam wibracje, czyli dostałam jakieś powiadomienie.  Zobaczę w domu.

Około 18 czy 19 wróciłam do chaty. Przywitałam się tylko z jednym, bo drugi nocuje u dziewczyny. Umyta padłam na łóżko, mając nadzieję że szybko zasnę. Ale przypomniał mi się telefon. Okazało się, że dostałam smsesa. A był on od ...

----------------------------------- Wróciłam ! Natłok pracy znów zwyciężył. Mam nadzieje ze się podoba. Nie zwracaj cie uwagi na błędy, ponieważ pisze na telefonie o 23 ^^ Kiedyś je poprawie. Dobranoc :)) Ola

Ps . Wiem ze zapomniałam o "urodzinach opowiadania. Nie wiem czemu myślałam, że  są pod koniec marca. Postaram wam się coś dodać q drugie urodziny bloga ^^

niedziela, 21 lutego 2016

Rozdział XVI Ślub?

Po moich wielkich przemyśleniach, udało mi się w końcu zasnąć. Miałam dość dziwny sen, ale wydawał się bardzo realny. Opowiadał on, że letniego dnia z kościoła wychodzi kobieta w białej sukni, panna młoda i mężczyznach. Najdziwniejsze było to,że ta kobieta jest strasznie podobnie do mnie. A mężczyzna ... Nic nie powiem, bo się obudziłam. Aby zasnąć przytuliłam się do Zoe, dzięki niej znowu spokojnie zasnęłam z zwariowanymi snami, ale to normalne.

Rano dalej przytulona do mojego ukochanego futrzaka leżałam w łóżku. Tak bardzo nie chciałam wstawać, ale za dwie godziny ma tu wpaść Roza z Chloe. Po dziesięciu minutach w końcu się ogarnęłam. Poszłam do łazienki.A gdy  wyszłam udałam się do szafy.
Nie chciało mi się za bardzo stroić. Więc wyjęłam pierwsze lepsze dżinsy i biały sweterek. Założyłam także apaszkę, którą dostałam od mamy. Na myśl o niej posmutniałam. Ale będąc w kuchni od razu humor mi się polepszył. 

- Hej Sis.- odezwał się pierwszy Ethan 
- Siema, coś ty taki zadowolony?
- Przyjeżdża Emi i od rana się tym jara - tym razem Wally
-Cicho siedź - walnął go w głowę- Jak się zakochasz to zrozumiesz?


I tak dalej. Jak ja ich kocham. Czekając na Siwą wyszłam na króciutki spacerek z Zoe. Gdy wróciłam do domu zorientowałam się, że została mi jeszcze godzina. Siedziałam w salonie oglądając jakieś kreskówki. Po jakiś trzech odcinkach zadzwonił w końcu dzwonek do drzwi. Jak poparzona pobiegłam. Za drzwiami zobaczyłam dziewczyny, które były tam samo ubrane. W sumie od dziecka traktują siebie jak bliźniczki.  Ubrałam swoje botki założyłam kurtkę i wyszłam. Podczas drogi Roza opowiadała nam jaką, Leo zrobił jej niespodziankę. Po jakimś czasie wyłączyłam się od słuchania monologu. Gdy zauważyłam, że Roza skończyła gadać byłyśmy pod galerią.

Co jakiś czas wchodziłyśmy i wychodziłyśmy ze sklepów, ponieważ kuzynki szukały tych ''odpowiednich''. To straszne, że one razem wzięte mają około dziesięć siatek, a ja jedną. Może to w sumie dobrze dla mnie. W kolejnym sklepie moja przyjaciółka znalazła idealną sukienkę ... dla mnie. Ale jak ją zobaczyłam sama się nią zauroczyłam. Po zakupie tej sukienki siedziałyśmy w Starbucksie. Chloe poszła zamówić

 - No to opowiadaj jak było na tym ''spotkaniu'' z Kasielem ?

__________________________________________________________________________
Znowu krótki, ale mam nadzieję, że kogoś to zadowoli. Z tego miejsca chciałabym pozdrowić jedną osobę, będzie
wiedziała o kogo chodzi, która troszkę mi pomogła z tym rozdziałem. Miłego wieczoru :*

sobota, 6 lutego 2016

Rozdział XV To nie jest randka!


- Kas, jesteś tu?

Nikt mi nie odpowiedział. Chciałam zapalić światło, ale znowu świat mi zabłysnął ciemnością. Czy oni chcą żebym zeszła na zawał ? Mam nadzieję, że to ruda małpa. To jego zwyczaj. Choć zachowanie smerfa z korytarza ... nie to musi być Kastiel.

-Jestem tu mała- ten ktoś mi szepnął do ucha. Tak to on. Zdjął ręce z moich piwnych oczków i zapalił światło.
-Po co chciałeś, żebym tu przyszła?
-Eee... Ja... - dziwnie się zachowuje - Chciałem się spytać czy nasze spotkanie jest aktualne czy tylko tak powiedziałaś, bym się odczepił.
-Aktualne.
-Wydajesz się smutna, coś się stało ?
-Od kiedy się mną martwisz ?
-Nie ważne. Co się stało?
-Nic ważnego, po prostu odwołali konkurs

Czekałam, aż coś powie. Cokolwiek, a on mnie po prostu przytulił.W sumie to było em... ech.. przyjemne. Tak to dobre słowo.

-Przykro mi - szepnął mi do ucha.
-Nie musisz się litować.
-Nie lituje.

Chciałam mu już coś odpowiedzieć, ale zadzwonił dzwonek. Czy tylko mnie one denerwują jak chce coś ważnego powiedzieć. Takie życie, nic nie zmienisz. Po lekcjach, które były dość luźne. Aktualne przebieram się, ponieważ wychowanie fizyczne było na ostatnim miejscu w planie. W sumie wo gole się nie spociłam.

-Jak mogłaś mi nie powiedzieć !- powiedziała Rozalia, gdy zostałyśmy ostatnie.
-Czego?
-Że idziesz na randkę z Kastielem.
-To nie jest randka.
-Każdy tak mówi.
-Roza to tylko przyjacielskie wyjście.
-Hm.. Sami ... Tak tylko ,, przyjacielskie spotkanie '' - mówiąc to zrobiła cudzysłów w powietrzu.
-Tak, to tylko przyjacielskie spotkanie.
-Ja i tak wiem swoje!
-Roza!
-No co ?
-Ech .... nie ważne


Poszłam jeszcze na chwilę do swojej szafki by odłożyć strój i wziąć bluzę. Choć rano było zimno teraz się ociepliło. Będąc już przy szafce, uświadomiłam sobie, że nie ustaliłam z czerwonowłosym miejsce, gdzie spotkamy, aż nagle ktoś mnie przytulił. W szybkim tempie się odwróciłam. Kto przede mną stoi. No kto? Tak, oczywiście Kastiel.





- Idziemy ?- przytaknęłam i świetnych humorach wyszliśmy ze szkoły.






Podczas spaceru wspominaliśmy jak byliśmy mali i wiele się o dowiedziałam. Na przykład to że ich zespół zaczął robić małą karierę. Siedzieliśmy nad stawem niedaleko parku przy którym mieszkałam. Po chyb godzinnej pogadance zaczęło mi się robić zimno. Prawdopodobnie buntownik to zauważył, ponieważ zdjął swoją koszulę i założył mi na plecy. Boski miał kaloryfer.

-Zrób zdjęcie, będziesz miała na dłużnej.

Tak jak chciał  wyjęłam telefon i zrobiłam mu fotkę.

- Eh?
-Sam chciałeś, Kassy.
-Ech , rybko!

Te przezwiska pochodziły jeszcze za czasów podstawówki. Tylko mi pozwalał się nazywać Kassy, choć czasem go to denerwowało. A ryba nawet nie wiem z czego wyszła.  Jeszcze chwilę siedzieliśmy nad stawem. Ponieważ zaczęło się ściemniacz Kastiel stwierdził, że mnie odprowadzi. Oczywiście oddałam mu koszulę, żeby nie świecił klatą. Po kilku minutach byliśmy już pod moim domem Kastiel zrobił coś dziwnego. Pocałował mnie. W policzek.

________________________________________________________________________
W końcu napisałam. Chyba najdłuższy rozdział na blogu. Mam nadzieję, że się ucieszycie! Dziękuję za wszystkie komentarze ! Do zobaczenia ! :*


niedziela, 10 stycznia 2016

Rozdział XIV Zaczynam wariować



,, Przepraszamy, ale konkurs Taneczny z prowadzącą Elizą Citylight w dniu 7.03 zostaje odwołany. Resztę informacji i przyczynę znajdują się zakładce w konkurs. << czytaj dalej >>



I po co ja ćwiczyłam. Po co ja to wciągałam Kasa? Musieli odwołać? musiała złamać nogę? Dobra Al, zaczynasz już gadać jak kobieta w ciąży albo jakbyś była w depresji. Ok już jestem spokojna, chyba. Nie chyba, na pewno Zaczynam wariować. Oddychaj, już. Pierwszy, dru... CIEMNOŚĆ . Ktoś mi zakrył oczy. Kto jest tym debiutem lub idiotką, która ... Ally wróć jak Cię mama uczyła. Odnoś się do ludzi z przyjaznym nastawieniem i z szacunkiem. Złapałem tego kogoś za rękę. Czyli on. Dobra koniec tej zabawy, w tym mojej przygłupich myśli. Zalecam ręce z oczu i się odwróciłam. I kogo zobaczyłam ... no zgadnijcie kogo? Czekam na odpowiedzi. Te pościgi. Dobra, będę dobra. Zobaczyłam Alex'iego. Bliźniaka mojego gracza i prawdopodobnie klon względem zainteresowań, białowłosej. Chyba już wam o nim mówiłam. Jak nie to wam kiedyś jeszcze opowiem.

-Cześć smerfie - tak nazywają go prawie wszystkie dziewczynie, a zaczęło się pewnego lipcowego wtorku zeszłego roku, czyli tydzień  przed moim wyjazdem  poszliśmy do fryzjera, i zaczęło się farbowanie. Ja z niebieskich  na biało z kolorowymi końcówkami. A on ze swoich pięknych czarnych włosów na niebieskich. Tak fabułę od czasu do czasu włosy,  ale na razie zostawiłam naturalny.
- Cześć tancerko - jak zawsze - Słyszłem, że idziesz z Rozalią na zakupy, to prawda ? - kolejny zakupoholik.
-Tak to prawda, chcesz z nami iść - po co ja się pytam, jak z nam odpowiedź
- A mogę - i te różowo oczy robiące proszace spojrzenie.
- Moim zdaniem pewnie, ale spytaj Siwej.
- To idę jej szukać - już odchodził gdy nagle.. - A właśnie nasz szkolny bad boy Cię  szukał.

Ciekawe czego on chce.  Alex poinformował mnie, że znajdę go piwnicy. I tak z ławki znalazłam się przy drzwiach od miejsca gdzie prawdopodobnie znajduje się mój przyjaciel.

- Kas ....

_________________________________________________________________________________
Hej wam. Dzisiaj trochę krótki, ale jakość nie mam weny a miałam już kawałek napisałam i chce abyście znowu nie czekali miesiąc na moje wypociny. Nie jestem pewna czy zgodzę napisać kolejny rozdział, bo mam próbne sprawdziany w tym tygodniu. Nie przecipiagam wam. Zapraszam do czytania i komentowania. Dobrego wieczorku