czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział VIII Klub Muzyczno-Taneczny

Po nudnej lekcji historii z panem Farazowskim udałam się z Rozalią na dziedziniec. Mówiłam, że nie przepadam za historią ? Cyba nie. Ale wracając do akcji. Siedziałam z moją przyjaciółką na szkolnej ławce ( chodzi o ogrodową ! ). Jak na dziewczyny zaczęłyśmy plotkować. To znaczy ona mi mówiła co ostatnio sobie znalazła w sklepie. Chociaż już nie jest smutna. Podczas naszej rozmowy ktoś nam przeszkodził. A tym ktoś był Nataniel.

-Ally miałaś mi powiedzieć do jakiego klubu chcesz się zapisać ?
-Cześć Nat. Miło Cię widzieć- odpowiedziałam
-Sorry. Cześć. To do jakiego ?
-Do muzyczno-taneczny
-To musisz się zgłosić do pana Johnasa Smith'a
-Okey. Do zobaczenia
-Na razie.
-Nadal tańczysz- odezwała się nagle Roza.
-Tak.
-To dobrze. Iris mówiła, że nie którzy '' szkolni tancerzy '' nie czują rytmu.
-Naprawdę ? To podstawa - wybuchłam śmiechem
-No. Dobra idziemy na chemię.

Chemia. Chemia ? Co mogę o tym powiedzieć. Nawet lubię, a na pewno lepszy przedmiot od fizyki czy historii. Lekcję prowadzi żona pana Smith'a - Monic. Spoko kobieta... A może nie typ razem bo zrobiła niezapowiedzianą kartkówkę. Chodź pytania były łatwę typu  : Co to jest korozja? czy stopy ?. Nawet łatwa. Na przerwie szukałam pana Smitha. Akurat szedł do pokoju nauczycielskiego.

-Przepraszam.
-Tak ? O co chodzi ?
-Chciałam się zapisać do klubu muzyczno- tanecznego.
-Dobrze. Dziś o 14:30 w auli 2.
-Dziękuję.

Biologia.Matma i w końcu 14:30. Pan Smith wszystkich co chcą zatańczyć kazał się przeprać. Poleciałam do łazienki obok. Ubrałam czarny crop-top z napisem ,, LOVE '' do tego moje ukochane jasne dresy i białe buty.



Byłam znowu w auli. Była tam scena doskonała do przesłuchań, czy przedstawień. Byli tam także inni uczniowie jako mała widownia. Pan John poprosił mnie na scenę. Pod drodze dałam mu MP3 z utworem Jessie J - Do It Like A Dude . Ale w wersji rock. Teskt do mnie jakoś przemawia, ale orginalna muzyka nie. Po pierwszych dźwiękach utworu zaczęłam tańczyć.

Skończyłam równo z utworem. U uczniach było zdziwienie i zaskoczenie.
-Widzę, że do łączył do nas prawdziwy talent- powiedział nauczyciel - Od ile lat tańczysz, Ally ?
- Ok. 8 lat - powiedziałam, a przypomniało mi się pierwsze zajęcia w klubie tanecznym.

Dużo uczniów mi gratulowało, głównie Rozia i Kas. Gdy się przebrałam ktoś mnie zawołał:
-Ally .... !

_________________________________________________________________________________

Rozdział napisany i mam nadzieję, że się spodoba. Postaram się stawić do soboty - jeszcze jeden lub dwa. Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz